Moje Pieniny

Moje Pieniny

niedziela, 17 maja 2015

Błogosławieni utrudzeni, albowiem oni dostąpią nadziei wytchnienia...

Zaczyna się ciężki tydzień. W ciągu 5 dni mam do przepracowania 82 godziny zegarowe na dyżurach, w przychodni, do tego trzy egzaminy w weekend, wolę nawet nie myśleć, jak to będzie...
A tutaj rozmarzyłem się wyjazdowo...posypały się zaproszenia. Do Przemyśla, Wrocławia, Lublina, Poznania, Bielska Białej, Zakopanego.... tylko czy się uda, czy ja wreszcie nie zginę w tym wszystkim...
Piękny dzień był dzisiaj, taki niedzielny z definicji, przytulny, powspominałem Rzym, mój ukochany Rzym, świadek corocznych niemal obchodów moich urodzin, coraz bardziej dostojnych....powspominałem wszystkie przytulne niedziele, jakie miałem w swoim życiu zaszczyt przejść....
Życzę wszystkim mnóstwa takich dni...

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiecie to nawet nie chodzi o egzaminy, tylko w takiej matni czasem ciężko się odnaleźć, nie należę do osób bezrefleksyjnych, a ten tydzień jawi się jako perpetum mobile i będę w tym kompletnie sam....szalenie tego nie lubię.
    Rzym i w nocy jest niesamowity, wbrew nielegalnym, kiedyś tam na pewno zamieszkam... Jak Bóg da

    OdpowiedzUsuń
  4. ... ładnie to tak uciekać do Rzymu, czy może tam lepiej przytulaja??? Kraków też jest piękny;) na swój sposób...

    OdpowiedzUsuń