Moje Pieniny

Moje Pieniny

niedziela, 24 maja 2015

Disappointment

Właściwie tak najkrócej mógłbym określić wczorajszą eurowizję. Już nawet nie chodzi o poziom muzyczny, to teraz jest show. Nie chodzi o to, żeby rozkminiać kto ładniej i ambitniej śpiewa...ma wpadać w ucho i tam na chwilę pozostać...
Myślę, że Kuszyńska odpracowała pięknie, kawał dobrej roboty, z lekką piosenką, wprost na ten koncert, trochę obawiałem się ocen, że Ona na wózku... ale to tak jakbym obawiał się, że masażystą u nas w  szpitalu jest niewidomy...dała radę bardziej, niż myślałem, nie epatowała niczym poza muzyką. Co do oprawy kwietnej miałbym wiele do powiedzenia. W każdym razie... pełen szacunek.
Jako że leżę dzisiaj cały dzień w łóżku, niemal cały, pomimo wolnego czasu od myślenia ( co nie jest moją mocną stroną ), poczułem, że czuję więcej, niż mi się wydawało. Uczuć mam więcej, niż jestem w stanie się przyznać. Dobrych uczuć. Ciągle wierzę, że ten świat jest zrodzony z dobrej wiary.

  " Nie wiem jak gdzie,
ale tutaj na Ziemi jest sporo wszystkiego.
Tutaj wytwarza się krzesła i smutki,
nożyczki, skrzypce, czułość, tranzystory,
zapory wodne, żarty, filiżanki.

Może gdzie indziej jest wszystkiego więcej,
tylko z pewnych powodów brak tam malowideł,
kineskopów, pierogów, chusteczek do łez.

Jest tutaj co niemiara miejsc z okolicami.
Niektóre możesz specjalnie polubić,
nazwać je po swojemu
i chronić od złego.

Może gdzie indziej są miejsca podobne,
jednak nikt nie uważa je za piękne.

Może jak nigdzie, albo mało gdzie,
masz tu osobny tułów,
a z nim potrzebne przybory,
żeby do dzieci cudzych dodać własne.
Poza tym ręce, nogi i zdumioną głowę.

Niewiedza jest tutaj zapracowana,
ciągle coś liczy, porównuje, mierzy,
wyciąga z tego wnioski i pierwiastki.

Wiem, wiem, co myślisz.
Nic tutaj trwałego,
bo od zawsze na zawsze we władzy żywiołów.
Ale zauważ - Żywioły męczą się łatwo
i muszą czasem długo odpoczywać
do następnego razu.

I wiem, co myślisz jeszcze.
Wojny, wojny, wojny.
Jednak i między nimi zdarzają się przerwy.
Baczność - ludzie są źli.
Spocznij - ludzie są dobrzy.
Na baczność produkuje się pustkowia.
Na spocznij w pocie czoła buduje się domy
I prędko się w nich mieszka.

Życie na ziemi wypada dość tanio.
Za sny na przykład nie płacisz ani grosza.
Za złudzenia - dopiero kiedy utracone.
Za posiadanie ciała - tylko ciałem.

I jakby tego było jeszcze mało,
kręcisz się bez biletu w karuzeli planet,
a razem z nią, na gapę, w zamieci galaktyk,
przez czasy tak zawrotne,
że nic tutaj na Ziemi nawet drgnąć nie zdąży.

No bo przyjrzyj się dobrze:
stół stoi, gdzie stał,
na stole kartka, tak jak położona,
przez uchylone okno podmuch tylko powietrza,
a w ścianach żadnych przeraźliwych szczelin,
którymi donikąd by Cię wywiało.  "





4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie był. przez chorobę, mam tylko tysiąc zaległości..

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie był. przez chorobę, mam tylko tysiąc zaległości..

    OdpowiedzUsuń