Moje Pieniny

Moje Pieniny

niedziela, 12 kwietnia 2015

Przepraszam

Przepraszam bardzo za wszystko, co złe. Za obojętność, brak ciepła, za niepoprawność. Za to, że wydawało mi się, iż kimś jestem,a tak naprawdę jestem nikim bez ludzi, bez serca.
Szczególnie przepraszam koleżanki i kolegów z pracy, którzy i tak tutaj nie zaglądają, ale należy im się uwiecznione przeproszenie za mój sarkazm, złośliwość.
 Stałem się cholernie stary, zardzewiały, stetryczały, ciągle tylko grzebię w śmieciach świata, w narzekaniu, dopatrywaniu się ciemnych stron. Zapominam, że zrodziła mnie Miłość jednak i nawet jeśli wydaje mi się inaczej, to nadal tak jest. Stałem się pusty, bezczelny, małostkowy. Zapomniałem, że można przechodzić życie w jednej parze butów, a być po brzegi wypełnionym szczęściem. Zapomniałem, że bycie ludzkim to najpiękniejsza łaska z niebios, bo pozwala czynić świat pięknym.
Wracałem z pracy przed chwilą, wyrypany potwornie, przesiąknięty zmęczeniem, w ostatnich promieniach słońca tego dnia, wciągnąłem powietrze w płuca i poczułem fenomenalny zapach rozkwitających krzewów..obłędne, powalające...czyli to się dzieje..trochę beze mnie, ale się dzieje...
Zapomniałem podejść na koniec dyżuru do pacjentki, która prosiła mnie o badanie jak będę wychodzić, bo jestem podobno bardzo delikatny a Ona boi się badań... Połechtało mnie, a jednak zapomniałem. I tak właśnie mam w życiu ostatnio, tylko że zapominam te dobre rzeczy.
Rozpisałem się, a przecież nie mam nic do powiedzenia. Oprócz : przepraszam.


  "  Życie - jedyny sposób,
żeby obrastać liśćmi,
łapać oddech na piasku,
wzlatywać na skrzydłach;

być psem,
albo głaskać go po ciepłej sierści;

odróżniać ból
od wszystkiego, co nim nie jest;

mieścić się w wydarzeniach,
podziwiać w widokach,
poszukiwać najmniejszej między omyłkami.

Wyjątkowa okazja,
żeby przez chwilę pamiętać,
o czym się rozmawiało
przy zgaszonej lampie;

i żeby raz przynajmniej
potknąć się o kamień,
zmoknąć na którymś deszczu,
zgubić klucze w trawie;
i wodzić wzrokiem za iskrą na wietrze;

i bez ustanku czegoś ważnego
nie wiedzieć. "

                                                  Wisława Szymborska

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle, że zapominam dobrych rzeczy....zapominam być delikatnym, ludzkim. Zapominam, że można być kochanym, docenianym. Staję się jakąś maszyną, ważniejsze są papiery, niż człowiek. To prawda, że system nas nieco zmusza, przedwczoraj dostałem wezwanie do sądu z powództwa jakiejś pacjentki, której za wszelkie skarby nie pamiętam, ale świetnie pamiętam jej papiery i to właśnie z nich się będę tłumaczyć. Nie wspomnę, że chodzi o jakieś absurdalne odszkodowanie, które chce wyłudzić. Czy to jest już normalne?

    OdpowiedzUsuń