Moje Pieniny

Moje Pieniny

niedziela, 3 kwietnia 2016

Parę refleksji.... ze spa...

Tak, nie z psa, a ze spa. Nie wiem jakim cudem i nagromadzeniem cierpliwości do mojej smętnej osoby, zostałem porwany do hotelu spa. Nie muszę wspominać, że w górach, zatem moje serce urosło, ale że tak wspaniałe miejsce jest dla zwykłego śmiertelnika dostępne.... Sauna, basen, płynoterapia, wspaniałe pożywienie, widoki, luksus w każdym calu. Można się poczuć pełnoprawnym obywatelem świata. A mnie do takiego poczucia, jak świetnie się orientuję, daleko. Że wspomnę tylko o śmiechu, luźnej atmosferze, wieczorze pełnym muzyki i małolatów w klubie ( tak, ja w klubie z tańcami ), eh nawet żaden ból głowy nie straszny. Wspaniały reset, żal może tylko, że za krótko i jak zwykle u mnie zanim się poczuję swobodnie czasu upływa cały pobyt. Myślałem, że przyjadę z umysłem jak encyklopedia, tyle w sobie przemyślę, nakonstruuję, nałapię się idei.... A mnie zmęczenie odebrało tę funkcję zupełnie, skonsumowałem owe luksusy właściwie bez żadnej filozofii. Napatrzyłem się na kwitnące drzewa, na las, na ludzi, których uwielbiam i zacząłem dopiero kopać pod fundamenty swojego bycia jako człowiek, a nie instytucja. Zatem ja człowiek konsumuję korytko góralskich pyszności, piję publicznie piwo, niepublicznie pigwówkę z colą, korzystam ze szwedzkiego stołu śniadań, za mało pływam, za mało pluszczę się w bąbelkach, wysiadam naczyniowo i psychicznie w saunie suchej, wreszcie przełamuję się do tańca.... Ja człowiek zapominam o pracy, o tym, że jest jakaś godzina, że trzeba mieć telefon i zegarek przy sobie.... Ja człowiek konsumuję sztuczne uśmiechy obsługi jakby mi się należały. Ja człowiek zapominam, że jestem człowiekiem, któremu nic, co ludzkie bliskie nie jest bardziej niż ergo sum. I że można wymienić opony myślenia na letnie, nareszcie.
Bardzo serdecznie dziękuję Beatko i Bogdanie za cierpliwość, towarzystwo i chęci porwania potwora między ludzi. Dozgonnie.





















3 komentarze:

  1. Cudnie. Pewnego dnia może i ja zrobię sobie taką przyjemność :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo serdecznie polecam, uczucie odjazdowe, jak zamach stanu na rutynę

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń