Moje Pieniny

Moje Pieniny

niedziela, 10 kwietnia 2016

Czy ktoś w tym niebie, do cholery, w ogóle jest?.....

Jak kochać? Jak nauczyć się kochać, od kogo, w której szkole? Jakie zadawać pytania, by otrzymać właściwą odpowiedź? Dlaczego kiedy wrzeszczę do nieba, nikt nie odpowiada, a ja płaczę po prostu deszczem.... anioły czekają, łapią za serce ciszą, wplątują każdą wątpliwość w sitowie nadziei, by rosło powoli, bez względu na wszystko. Pusta cisza odpowiada mruczeniem przepływającego czasu. Przelatują mi przez ręce chwile, tak znaczące dla życia. Jesteś i nagle Cię nie ma, zostają tylko nieodebrane połączenia, buty w przedpokoju i szukający wszędzie smutny pies powinności. Skasowane pliki istnienia ustępują miejsca ważnym pamięciom pokoleń. Cisza jest niezwykle degustacyjna w każdym języku, uczy pokory, nadaje znaczenia dla krzyku.... Jak się nauczyć miłości? Wziąć walizkę, spakować wszelkie doświadczenia i ruszyć w świat. Uśmiechać się zawsze, kiedy z walizki wypełznie radość, płakać, gdy wyleje się smutek, otulać ramieniem, gdy wydrze się ból, nigdy, przenigdy nie żałować obecności. Podszeptem natury, po wizycie w lesie przeżyć, wiem odrobinkę, że jesteśmy fizycznie tylko dlatego, że dusza musi pojeździć po wertepach materii. Odchodzimy zawsze wówczas, gdy już nauczona trzymać fason potrafi przetrwać wstrząsy.
Kochać to znaczy być w wyborze wiernym.
Miłość to podszewka nas samych.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz