Moje Pieniny

Moje Pieniny

niedziela, 21 czerwca 2015

Bezpańskość part 2

Są takie chwile, gdy wydaje się, że porządkowanie świata wokół siebie to nadludzki wysiłek. Pozmywać naczynia, odkurzyć, posprzątać po zwierzętach...odjazd. Kiedy lepiej zaklinować się w pod kołdrą i nie widzieć świata. To także objaw bezpańskości. Pocić się jak skunks ( pewnie się nie pocą znając moje szczęście ), ślepnąć jak kury po zmierzchu ( pewnie też do końca nie ślepną ), padają jak muchy w Tybecie ( to akurat zupełnie trafne! gdyby nie fakt, że nie dolatują znikąd ).
 Mieć świat gdzieś...
Wystarczy chwila, jeden dzień przyczajony w pracy, jeden uśmiech, jeden dźwięk, jeden zapach...wraca ... wraca marzeniem, pragnieniem,wspomnieniem...jakkolwiek to nazwać, to bohaterowie życia, uczucia, nie rzeczy....
To właśnie pare moich bohaterów...














6 komentarzy: