Moje Pieniny

Moje Pieniny

środa, 22 lipca 2015

Zaświadczenie II

Zastanawialiście się kiedyś, czy komputer można wkurzyć? Pozwoliłem sobie dzisiaj zagrać w bilard, jak czasami czynię bardziej karmiąc swoje idiotyczne przesądy, niż przyjemność samej gry. Poszło mi fenomenalnie, pod koniec gry gracz komputerowy wyraźnie się ożywił i szalenie mocno uderzał w bile... może to moja wyobraźnia ( schorowana nieco niewątpliwie ), ale odnoszę jednak wrażenie, że rzeczy potrafią się na nas denerwować.... Na swój wysublimowany sposób...
Może to kwestia funkcjonalności, idei rzeczy ( res cogitans ), wzajemnego zabierania sobie wolności, jakiś margines przynależności rzeczy do nas i nas do nich. Chodziła mi po głowie niegdyś pewna myśl i następna ( wiem, dla niektórych dziwne ) w postrzeganiu różnic między aspektami materii.... Nazwałem sobie to moje myślenie niedojrzałe filozofią krawędzi. Bowiem wydaje mi się, że o krawędzie właśnie wszystko się rozbija... gdzie zaczyna się tramwaj a kończy powietrze zajezdni, czy krawędź tramwaju rozpycha krawędź powietrza....czy nie walczą ze sobą? tak, wiem, cząsteczki, oddziaływanie, siły i sublimacje... a dla zmysłów, dla tej subtelnej właściwości jakim jest myślenie...czy krawędź nazwy tramwaju odnosi się do krawędzi nazwy powietrza, czy nadając im nazwę, właściwie imię, wpychając w to zdefiniowane znaczenie dla nauk ścisłych i ścisłego postrzegania rzeczy na tle siebie, określamy je względem siebie w rzeczywistości czy tylko naszym uporządkowanym świecie pojęć....
Krawędzie rzeczy udowadniają nam ich istnienie, życie na krawędzi udowadnia nam istotę życia, balansowanie na krawędzi siebie zwraca nam uwagę jak bardzo potrzebujemy i jesteśmy w innych...



Na jednym z nagrobków w podkrakowskim cmentarzu widnieje wygrawerowana myśl :
                                        " Nie czekajcie, nie wrócę.
                                           Nie spieszcie się, ja poczekam. "


Piękne. Samo sedno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz