Moje Pieniny

Moje Pieniny

czwartek, 15 grudnia 2016

Nieznośny świat

Tak się zastanawiałem dzisiaj wracając z pracy czy to ja mam problem ze wszystkim niemal, czy też świat jest nieznośny. Niektóre sprawy zupełnie nie mieszczą się w moim małym rozumku, w sercu już dawno. Po prostu ciężko się pogodzić z tym, że ktoś odchodzi, coś się kończy, sami siebie rozczarowujemy. Nadawanie etykiety człowieka to nie żadna stygmatyzacja, a uwolnienie od niej. Zauważyłem dzisiaj, że jest taka masa ludzi skrzywionych, niechętnych, mordy takie, że pięć lat bez zawieszenia za same miny. Pośpiech, utyskiwania, wszyscy są dla siebie najważniejsi. Wszędzie kolejki, tłumy i syczenie. A gdzie radość przygotowań, nabywanie świętości, wesołe oczekiwanie. Choinki już ubrane, ciasta zamówione, uszka też, prezenty niesie kurier, a my wciąż niezadowoleni i nieobecni. Cholerka, nie o taki świat walczyliśmy. Ja się sprzeciwiam. Niedowierzam całym tym sklepowym blaskom ani smakom. Trzeba się radować kolejnym Bożym Narodzeniem bo zgłupiejemy już całkiem, przestanie mieć dla nas wartość to, co najpiękniejsze, nasze wspólne ciepło....





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz