Moje Pieniny

Moje Pieniny

niedziela, 18 października 2015

Czasem niebo spada niżej nas

Mam wyrzuty sumienia. Wczoraj zbojkotowałem ślub i wesele kumpeli. To jeden z wielu moich bojkotów, nadal uciekam nie wiem przed czym i nie wiem dokładnie dokąd. Ale jak najdalej od siebie i od ludzi. Taki ze mnie człowiek jesień, jeszcze ciepły, ale już wieje chłodem zimy i pustką. Czasem jestem jak porzucony pies, który szczeka na życie.

 Odwiedziny umarłych
wypadają zawsze
w niefortunnych godzinach.

Właśnie wychodzimy do kina.
Na dyskotekę. Do supermarketu.

A oni przynoszą fragmenty
murów. Kawałki blachy.
Zwinięte w bólu druty nerwów.
Mówią zakłopotani:
Śmierć to przecież samo życie...

I co z tym zrobić...

Rozbieramy się.
Robimy kawę.
Wyciągamy butelkę bourbona
i patrzymy sobie
prosto w przepaść





3 komentarze: