Moje Pieniny

Moje Pieniny

wtorek, 8 września 2015

Jaki to ma wszystko sens....

Czasem idę sobie wzdłuż ulicy powolnym krokiem i w zamyśleniu gubię czas. Wysypuje mi się z kieszeni, plecaka, mózgu. Jak odpustowe cukierki pełne cukru i tłuszczu, ale za to chwilowego smaku mające mniej więcej tyle, co przyjemności zaklętej w zakazanych słodkościach...
 Szedłem dzisiaj z zagubionym sensem próbując dogonić chociaż światło zachodzącego słońca, coś zrozumieć, nadać znaczenie temu istnieniu, które codziennie budzi mnie niedospaniem, marzeniami o innym świecie. O innym mnie. O takiej radości, która Cię liże po nogach po powrocie do domu, nakłada niebanalną naturalną ochronę przed światem, podgrzewa barszcz i szepcze same wielkie prawdy życia, że gdyby nie Ty to nic nie miałoby sensu...staje się bogiem chwil, instytucją przyczyny i celu, instytutem znaczenia.
Po co człowiekowi cierpienie? Na co ten wszelaki ból, niepełnosprawność, niedoskonałość w istnieniu, ten zapach rozkładu, utkwiony wzrok przeznaczenia w białej ścianie ograniczeń... po co? Ksiądz Tischner, mój ulubiony, w łożu boleści wyrzekł : " nie uszlachetnia ". Więc po co? Ku światu, ku drugiemu...? " sein zum Tode" ?
Nigdy w życiu nie pogodzę się ze śmiercią moich pacjentów, choćby była logiczną konsekwencją natury. Nigdy nie przyjmę niczego bardziej naturalnie od mojej śmierci. Podpiszę się pod nią obydwiema rękami.



Ptak
któremu odwołano lot
do nieba
drzemie
na płycie mojej dłoni
Bóg zapowiada wreszcie
odlot
właściwych marzeń
uroczyście otwarto
hangar człowieczeństwa....
czekamy
na właściwą pogodę
rozumienia


P. S. Terapeutyczna uśmiechnięta gęba Prof. Tischnera zagląda mi przez ramię do sumienia pisanego tuszem dni, chyba się naprawiam gestem woli.

2 komentarze:

  1. Piekny wiersz;) smutny i pelen nadziei zarazem ... jesli lot zostal odwolany to moze nie bez przyczyny i jest w tym jakis glebszy sens... Ps. uwielbiam barszcz...niestety rowniez musialem ugotowac go sobie sam ... ale i tak byl pyszny;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń