Nic darowane. Wszystko wypożyczone.
Toniemy w długach po uszy.
Tak to już urządzone,
że serce do zwrotu
i wątroba do zwrotu
i każdy palec z osobna.
Za późno na zerwanie warunków umowy.
Długi będą ściągnięte
wraz ze skórą.
Mijamy się w świecie
w tłumie dłużników.
Na jednych ciąży przymus
spłaty skrzydeł.
inni chcąc nie chcąc
rozliczą się z korzeni.
Po stronie Winien
wszelka tkanka w nas.
Spis jest dokładny
i na to wygląda,
że mamy zostać z niczym.
Nie mogę sobie przypomnieć
gdzie, kiedy i po co
otworzyłem ten rachunek.
Protest przeciwko niemu
nazywam duszą
i to jest to jedyne,
czego nie ma w spisie.
P.S. Moje tegoroczne wakacje...
P. S. 2 Zaczynam właśnie drugą specjalizację, z medycyny paliatywnej, niech się dzieje!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń